Czy można ubezpieczyć mieszkanie, którego się nie zamieszkuje?

Inwestycja w nieruchomości to obecnie jeden z najpowszechniejszych sposobów na ochronę kapitału. Bardzo popularne jest kupowanie mieszkań, zwłaszcza w dużych, uniwersyteckich miastach, które od początku przeznaczone są pod wynajem. To opłacalny biznes, jednak aby nie tracić na wartości nieruchomości, warto o nią odpowiednio zadbać. Jest to możliwe dzięki polisie, którą można wykupić nawet, jeśli ktoś inny będzie zamieszkiwał dane lokum. Takie ubezpieczenie niczym nie różni się od standardowej ochrony nieruchomości.

Ubezpieczenie mieszkania przeznaczonego na wynajem, a nawet pustostanu, to koszt warty rozważenia. Oczywiście to najemca ponosi odpowiedzialność za zniszczenia, które wyrządził, jednak zagrożenia stanowią też trudne do uniknięcia zdarzenia losowe. To na przykład zalanie przez sąsiada lub w wyniku nieszczelności instalacji, pożar, podtopienie, uszkodzenie w wyniku działania zjawisk atmosferycznych. Polisa w podstawowym wymiarze zagwarantuje bezpieczeństwo na takie ewentualności.

Kto powinien ubezpieczyć wynajmowaną nieruchomość?

Z oczywistych przyczyn ubezpieczenie nieruchomości często spada na właściciela. W końcu jest to jego własność o niemałej wartości, więc chce o nią jak najlepiej zadbać. Warto jednak podkreślić, że nie ma on takiego obowiązku. Wykupienie polisy na dom lub mieszkanie, nawet jeśli jest wynajmowane, jest całkowicie dobrowolne. Wyjątek może stanowić nieruchomość zakupiona na kredyt – zdarza się, że banki wymagają takiego zabezpieczenia.

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby o polisę zadbał najemca. Nie powinna być to jednak sytuacja wymuszona przez właściciela, a jedynie zadbanie o własne interesy wynajmującego. W tym przypadku popularny wariant polisy to rozszerzone OC w życiu prywatnym, które chroni przed konsekwencjami finansowymi za szkody wyrządzone osobom trzecim.